środa, 29 czerwca 2011

Jakie auto do 15 tyś. zł?

Autorem artykułu jest Michał Malczyński



Wybór samochodu zwłaszcza tego pierwszego samochodu w życiu to wybór nie łatwy, zawsze trudno jest sprecyzować wymagania a gdy je sprecyzujemy to trudno także określić co jest najważniejsze co mało ważne a co bez znaczenia...

Najlepsze auto to oczywiście takie które jest tanie, dobrze wyposażone, komfortowe, nowe, ma bardzo dobre osiągi i pali bardzo mało... takich aut niestety nie ma. Zazwyczaj wśród aut za 15 000 zł musimy wybierać: albo auto proste, w miarę nowe do którego nie dopłacimy zbyt wiele, mające jednak nie wielkie wyposażenie i słabe osiągi lub samochód który ma dobre osiągi, dobre wyposażenie ale niestety duży przebieg, większy wiek i bardzo możliwe że będą potrzebne przy nim wieksze wydatki.

Po głębszym zastanowieniu wychodzi na to że kryterium wyboru auta po cenie zakupu nie jest dobrym kryterium. Wyobraźmy sobię dwie sytuacje, dwie osoby które jeżdża tyle samo w te same miejsca. Jedna osoba kupuje samochód za 15 000 zł i koszt eksploatacji tego auta przez pierwszy rok (razem z paliwem i ubezpieczeniem) wynosi 15 000 zł (czyli drugie tyle) a w drugim przypadku 5 000 zł. To są przykłady z życia wzięte. Wystarczy że w pierwszym przypadku ktoś kupi używanego Mercedesa z dużym silnikiem którego średnie spalanie będzie wynosić 13 litrów benzyny czyli po przejechaniu 15 000 km wyda na paliwo około 10 000 zł. A że używane mercedesy za 15 tyś zł nie są zazwyczaj nowe to trzeba będzie w nim zmienić opony za 3000 zł a 2000 zł będą stanowiły drobne naprawy i ubezpieczenie. Druga osoba zaś za te same pieniądze kupi mały samochód z silnikiem diesla który średnio spali 4,5 litra - na paliwo wyda więc około 3500 zł a resztę - 1500 zł na filtry i ubezpieczenie.
W obydwu przypadkach kupiono auto za tę samą kwotę. Czy jednak poniesiony wydatek w ciągu roku był taki sam? Nie. Dlatego moim zdaniem należałoby szukać aut których długoterminowe utrzymanie wraz z wymianą na nowszy podobny samochód będzie pochłaniało X pieniędzy miesięcznie. To tłumaczy dlaczego pytanie "jakie auto do 15 tyś złotych?" często padające na forach interntowych zawsze powoduje bardzo długie rozmowy i kłutnie użytkowników. Chyba że mamy konkretne wymagania dotyczące miesięcznych kosztów eksploatacji i klasy samochodu. Wtedy pytanie ma sens.

---

Zobacz także:

Jakie auto do 15 tys


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kto kupuje akcesoria do samochodu?


Autorem artykułu jest Joy of Comunism





Można sobie jeździć samochodem wyposażonym w fabryczne felgi i inne akcesoria samochodowe, ale to dobre dla emerytów. Prawdziwi drajwerzy szukają czegoś, co nada ich samochodom rysu indywidualnego, specjalnego. Dlatego nie boją się inwestować w akcesoria do samochodu.

Leszcze, czyli ci, którzy jadą na dotacjach od rodziny albo z urzędu kupują kołpaki. Do wyboru mają całą masę opcji, począwszy od srebrnych, przez grafitowe, na kolorowych skończywszy. Katalog form jest przeogromny i trudno go w zasadzie objąć. Liczy się to, żeby zrobić wrażenie. Tyle, że jak się jest leszczem, to żadne akcesoria samochodowe nie pomogą.


Czym jeździ leszcz? Najczęściej kupuje za uciułane grosze audi z lat osiemdziesiątych albo równie leciwą vectrę. To auta, które często wymagają solidnego remontu, a remont z kolei wymaga sporych nakładów finansowych. Na które leszcze nie mogą sobie pozwolić. Więc ozdabiają swoje auta na przykład naklejkami, foliami ozdobnymi czy piłeczkami na antenie radiowej (koniecznie od CB radia). Taki samochód przypomina czasem choinkę, ale leszcze się tym nie przejmują.


Co innego zadbani. Ci pielęgnują swoje samochody ze znacznie większą starannością. Co więcej, najczęściej ich na to stać. Dla nich także liczy się możliwość dostosowania wyglądu samochodu do własnych potrzeb. Tyle, że podchodzą do tematu znacznie ambitniej niż leszcze. Zadbani zaczynają więc od tego, że kupują samochód znacznie droższy. Zwykle używany, choć zdarzają się też tacy, którzy wybierają nowy. Do tego alufelgi, dodatkowe spojlery, czasem czarne szyby. Żeby było widać, że auto ma właściciela.


Zadbani pamiętają jednak, że samochód służy przede wszystkim do przemieszczania się między dwoma różnymi punktami. Zdają sobie sprawę z tego, że ich pojazdami podróżują także inni. Z tego względu nie szaleją z akcesoriami i nie przeginają z tuningiem. Lubią jednak chwalić się swoim wozem i chętnie wydają pieniądze na akcesoria do samochodu.


Zupełnie inną grupą są tzw. prawdziwi tunerzy. Dla nich liczy się przede wszystkim to, żeby samochód wyglądał niepowtarzalnie. Być może czasem brakuje im gustu, smaku i wyczucia artystycznego, jednak nadrabiają to ambicją i ilością wydanych pieniędzy. W przypadku ich aut akcesoria samochodowe to znacznie więcej niż kołpaki czy alufelgi. Dla nich samochód bez obniżonego zawieszenia i poszerzonych błotników to pojazd emerycki.


Problemem prawdziwych tunerów są pieniądze. Nie tylko dlatego, że przeróbka samochodu bardzo dużo kosztuje, ale też ze względu na to, że pochłania dużo czasu. W związku z tym prawdziwi tunerzy wykonują prace kiepsko płatne. Często też rekrutują się spośród leszczy, którym udało się dostać robotę.


Wszystkie trzy grupy kochają swoje samochody i każda uważa się za lepszą od pozostałych uczestników ruchu drogowego. To sprawia, że ich zachowanie w czasie jazdy jest zwykle agresywne. Czego efektem są stłuczki i konieczność naprawy samochodów.


---

Wysokiej jakości akcesoria do samochodu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 19 czerwca 2011

2. Jak zmienić audi 100 w wersji amerykańskiej na europejską.

Audi  w wersji amerykańskiej ma świecące stale do przodu kierunkowskazy pomarańczowe, z tyłu takież same czerwone, reflektory bez asymetrii, miejsce na tablicę rejestracyjną z tyłu wzoru amerykańskiego, brak światła przeciwmgielnego z tyłu, prędkościomierz dwu zakresowy w milach podstawowy i dodatkowy na czerwono w kilometrach.
Ucywilizowanie auta rozpocząć można od wymiany blendy z tyłu pod tablicę rejestracyjną i wymianę tylnych lamp zewnętrznych. Blenda pasuje z sedana lub kombi audi 100 z wersji europejskiej(koszt ok. 50 zł), lampy zespolone wewnętrzne też mogą pochodzić z sedana lub kombi pasują idealnie(koszt po ok 50 - 100 zł za szt.) lampy zewnętrzne również należy wymienić na europejskie (koszt to ok. 70- 120 zł za szt.). W instalacji elektrycznej należy na panelu środkowym wstawić w wolne miejsce włącznik światła przeciwmgielnego podpiętego pod postojówki i pociągnąć przewód do lampy przeciwmgielnej z tyłu. Ze stale świecącymi kierunkowskazami tylnymi można sobie poradzić w prosty sposób - zaklejając taśmą izolacyjną styk w żarówce w lampie lub wycinając z kostki przewód. Po takich zabiegach wyświetlacz na desce rozdzielczej będzie pokazywał uszkodzenie oświetlenia(dopóki nie zgasimy go przyciskiem kasującym). Ale do tego się można przyzwyczaić.
Z licznikiem nie da się, bez jego wymiany, nic zrobić ale gdy w oświetleniu i tablicach rejestracyjnych nasz pojazd nie będzie odbiegał od standardów europejskich to jest mało prawdopodobne aby kogokolwiek interesował interior.
Teraz co do przodu pojazdu. Konieczna jest niestety wymiana reflektorów. Amerykańskie lampy nie są asymetryczne a co za tym idzie nie dopuszczone do stosowania w Europie. Koszt wymiany to znów w zależności od marki od 90 - 150 zł za szt. od kostki z kierunkowskazów należy wypiąć kabel do zasilania postojówki w lampie. 

1. Silnik "nie pali na ciepło"

Kupując moją audi 100C4 2.8 V6  byłem zdziwiony, że sprzedający przedstawił mi samochód z zimnym silnikiem. Pomyślałem uczciwy facet. Próba uruchomienia -  silnik pali, pracuje równo. Standardowe osłuchanie krótka jazda próbna wszystko gra. Osłuchałem silnik na ciepło - sprawdzenie przedmuchu - wszystko w porządku. Audi 100 na lawetę i do domu(brak przeglądu).
W domu po pierwszych zachwytach zimny prysznic - silnik rozgrzany "nie pali na gorącym". Skończyło się na tym, że przyjaciel ściągnął mnie na lince - dobrze, że nie było daleko. Odpiąłem linkę próba uruchomienia - pali.
 Pochodził trochę, wyłączony, próba uruchomienia nie pali.
Sprawdzam iskrę - jest, paliwo - jest. Ostygł trochę chodzi. Dopóki się go nie zgasi pracuje, ale z czasem trochę  nierówno na wolnych obrotach, na wysokich idzie jak burza.
Wiecie co było - czujnik temperatury podaje do komputera stan cieplny silnika wraz z którym się zmienia dawkowanie - czujnik był uszkodzony i podawał cały czas jakby silnik był zimny. Na gorącym silniku zalewał się przy uruchamianiu. Wymiana czujnika za 35 zł i po problemie.
Zeszło mi nad znalezieniem przyczyny trochę czasu (dwa dni). Gdy mnie olśniło wystarczyło wypiąć czujnik i natychmiastowa poprawa - tylko na zimnym nie pali wtedy(przy mrozie).

Dlaczego postanowiłem pisać bloga.

Witam, postanowiłem pisać bloga na temat, który interesuje zapewne parę tysięcy użytkowników Audi 100 C4.
Chciałbym dzielić się swoimi doświadczeniami z eksploatacji audicy, informacjami których często szukacie i wogóle wszystkim co dotyczy audi 100 i poruszania się nim po naszych drogach.
Właściwie skłonił mnie do pisania fakt, że audicę kupiłem za śmieszną cenę. I jak się okazało z paroma usterkami, z którymi poprzedni właściciel, jak sądzę  nie dawał sobie rady.
A więc od początku.